tuxikk 最近的评测

Z update'u na update coraz gorzej. O dziwo gra była w najlepszej formie technicznej w otwartej becie.

Najlepszy dodatek z wszystkich trzech. Lecz nie oznacza to, że był jakiś bardzo dobry. Nie za długi, nie za krótki. Niektóre misje ciekawe, niektóre mniej. Sam plot twist przewidywalny. Cena dość spora, więc radziłbym czekać na zniżki.

Lepsze DLC niż poprzednie. Nie za długie, nie za krótkie. Fajnie, że mamy możliwość rozwoju swojej kuźni według własnych upodobań.

Motyw ciekawy, intryga też niczego sobie, natomiast same zadania to odgrzewane kotlety. Nic oprócz typowych zadań „idź, przynieś, pozamiataj” tutaj nie ma. Nie jest to zły dodatek, ale jeśli ktoś go nie kupi, to nic nie straci. Chociaż 25 zł to też nie kupa złota.

KCD2 to świetny sequel, który zjada poprzedniczkę w niemal każdym detalu. Mnogość misji głównych jak i pobocznych nie pozwala nudzić się ani przez chwilę. Fabuła chwyta i nie chce puścić. Oprawa graficzna na światowym poziomie. Muzyka też niczego sobie, natomiast nie ma utworów, które zapadłyby mi w pamięć, w odróżnieniu do KCD1. Ogromne możliwości rozwoju postaci, bogaty arsenał oraz sporo pancerzy. Jedyne minusy to powtarzające się misje typu "FedEx" oraz wrażenie, że dwójka nie była taka trudna jak poprzednia część (szczególnie na początku). W "jedynce" głównie w prologu i pierwszym akcie strach było się z kimkolwiek pojedynkować, a każda wygrana potyczka była jak ubicie jakiegoś ciężkiego bossa. Niemniej jednak KCD2 to moim zdaniem gra tego roku.

Dobra gra, ale czasami miałem wrażenie, że twórcy bardziej skupiali się na pokazaniu możliwości silnika niż na samej grze.

Spoko do pogrania od czasu do czasu, ale nic ponad to.

Bardzo dobra gra, która posiada w sobie DNA frostpunka i this war of mine. Dobrze ukazuje dylematy moralne i wolę przetrwania u człowieka pomimo kosztów które może ponieść. Bardzo dobrze zoptymalizowana i wyglądająca gra, co nie zawsze idzie w parze jeśli chodzi o UE5. Za tą cenę nic tylko brać!

Jeden z ciekawszych indyków w ostatnim czasie.

Pomimo średnich ocen zdecydowałem się kupić tę grę, ponieważ podobały mi się poprzednie dzieła od Supermassive games. I jestem trochę zmieszany, bo ta gra nie ma praktycznie nic wspólnego z tym, z czego znane jest wcześniej wymienione studio (może poza tym, że jest telltale'm). Nie wiem co się wydarzyło przy produkcji tej gry, ale jestem zawiedziony. Na samym początku gry od razu rzuciły mi się w oczy o wiele gorsze twarze postaci i ich mimika w porównaniu do The Quarry. Postacie wyglądają jakby zostały zrobione z taniej plasteliny. Aktorzy głosowi oprócz kilku czytali kwestie dialogowe jakby ktoś ich tam na siłę w tym studiu trzymał. Same postacie nie są w ogóle charyzmatyczne, żaden protagonista niczym się nie wyróżnia, nie ma żadnych unikalnych cech. Przez to było mi totalnie obojętne co się z nimi stanie. Nie dało się w żaden sposób do nich "przywiązać. Poruszanie się w tej grze - i w ogóle lokacje są o wiele bardziej zamknięte i mniejsze oraz mamy do czynienia z częstym backtrackingiem. Chyba 3 razy podczas jednej gry trzeba przechodzić przez te same ścieki kanalizacyjne. Quick time eventy są bardzo okrojone w stosunku do poprzednich gier studia, do chyba tylko dwóch różnych typów, które są dziecinnie proste nawet na najwyższym poziomie trudności (więc po co w ogóle dodawać te poziomy trudności do gry?). Natomiast jeśli chodzi o wybory podejmowane podczas rozgrywki, to tutaj odczułem największy zawód). Większa część z nich nie ma absolutnie żadnego znaczenia. Co jakiś czas po podjęciu decyzji wczytywałem stan gry i podejmowałem drugą decyzję. Oprócz innej kwestii dialogowej z początku, później temat schodzi na dokładnie te same tory co w pierwszym wyborze. Jedyne wybory jakie mają znaczenie to te, w których decydujemy o przetrwaniu naszych "znajomych". Choć co ciekawe tych wyborów zmieniających ścieżkę jest bardzo, bardzo niewiele. Nie wiem po co w menu pauzy mamy możliwość zobaczenia podjętych przez nas decyzji skoro one później nie mają żadnego przełożenia na końcową część gry. Miałem nadzieję, że jak już tam są to na coś. Kolejne co przykuło moją uwagę to grafika. A raczej to jak nierównomierna jest. Grałem na wysokich ustawieniach (nie wiem czy są to najwyższe, nie sprawdzałem), w niektórych lokacjach oświetlenie i jakość tekstur wyglądały paskudnie (najczęściej w pomieszczeniach), natomiast w jakichś miejskich bądź leśnych miejscach (np. na koniec gry) wyglądały przepięknie. Rozumiem, że to wynika pewnie z ograniczonego budżetu jaki behavior przeznaczyło na tę grę. Ale wciąż nie zmienia to faktu, że rzuciło mi się to w oczy. Jeśli chodzi o fabułę, to można powiedzieć, że ma przebłyski. Czasami były ciekawe wątki, a czasem się nudziłem. Jeśli chodzi o całokształt to chyba tragedii nie ma, ale Davida Finchera to z reżysera raczej nie będzie. Podsumowując, zawiodłem się. Według mnie gra na 100% nie jest warta pełnej ceny. Za 30 zł bym się zastanowił.