Asomi 最近的评测

Good game but VEEERY short (~5mins)

Uwaga! Jest to recenzja wszystkich gier z cyklu Half Life STWORZONYCH PRZEZ VALVE więc pominę tutaj dodatki gearboxu do jedynki i inne hunt down the freeman. Jeśli ktoś nie grał w jedynkę bądż chciał poczytac o dodatkach gearboxu to niech zawróci póki może

Half Life to "kultowa" seria gier od Valve której kult jest jak coś w rodzaju sekty. Jako że lubie grać w starsze tytuły (i dzieki temu ze są/były darmowe 2 miesiace) postanowiłem ograć całą serię i zobaczyć co w niej takiego kultowego. I nic nie znalazłem, ale do rzeczy.


Half Life jest to gra oryginalnie wydana w 1998 roku która odrazu została uznana klasykiem. Wcielamy się w niej w pracownika kompleksu Black Mesa- Gordona Freemana. Fabuła tejże gry opiera sie na awarii reaktora która doprowadza do katastrofy dzieki ktorej stwory z planety Xen pojawiają się na ziemii. Nasz protagonista jako ze chce zostać bohaterem rzuca się w wir mordu by uratować ziemię. Gra miesza w bardzo dobry sposób eksploracje, sceny strzelane i fragmenty platformowe. Te trzecie najbardziej mi sie podobały co też będzie skutkiem przy ocenach kolejnych czesci. Najwiekszą bolączką tej części pomijając statywną fabułę jest kompletnie skopany level design przez który non stop siedziałem przy walktroughtach by przejsc ten tytuł. Po około 10 godzinach udało mi się ubić ostatniego bossa, który był chyba jedną z trudniejszych rzeczy po etapie z wagonikami. Podsumowując jest to bardzo udana produkcja, taka 7/10


Half Life 2 został wydany w 2004 roku i ma pozorne wrażenie idealnego sequela. Fabuła jest bardziej interesująca, misje są ciekawsze, TTK jest lepsze, level design JEST. Lecz niestety jest to troche taki 1 krok naprzód 2 kroki w tył. Sekwencje platformowe znikneły prawie całkowicie i zamiast tego są logiczne, bossowie są nudni, bohater jest uznawany za jakieś bóstwo, czuć tu sztampę i drewno. W niektórych fragmentach gra jest lepsza to fakt, Alyx jest czasem ciekawa, pies jest super gravity gun czasem też coś pokaże. Ale ogólnie no to tak srednio. Gra się dłuży straszliwie a zakoncznie to cliffhanger gorszy niż w jedynce. 6+/10


O
MÓJ
BOŻE.
Takiego crapowego dodatku to ja jeszcze nie widziałem. Zmian względem 2 nie widać (dodano 1 nowego wroga i flary), Fabuła i Level Design wygląda bardziej jak coś fanowskiego niż coś z dużym budzetem. Misje irytują, a szczególnie ostatni boss i misja eskortowa które są porażkami. Szczyt wielbienia Gordona sięga takiego limitu że już ♥♥♥♥♥ nie wiem czy to jeszcze człowiek czy reinkarnacja Jezusa. Nie będe wspominał o mechanizmie latarki który dopiero poprawili w epizodzie 2 mimo że tutaj jest on najbardziej potrzebny. Szczęśliwie bądź nie tu gra mogła by się zakończyć, bo cliffhangera nie ma. Jak dla mnie 3/10



Całe szczęście że drugi epizod został poprawiony. Jak dla mnie to jest idealny Half Life. Długość znakomita, Scenariusz dobry, Bossowie ciekawi, widać zmiany względem poprzednika, gordon stracił boski status. Ogólnie co mówić gdyby nie cliffhanger i brak wiekszych elementów platformowych to byłaby to naprawdę znakomita gra. Jednakże ten cliffhanger >_<, ehh mam nadzieję ze dostaniemy coś w stylu Half Life: Gordon czy coś tylko żeby ta seria mogła godnie umrzeć. 8+/10

Uwaga! Jest to recenzja wszystkich gier z cyklu Half Life STWORZONYCH PRZEZ VALVE więc pominę tutaj dodatki gearboxu do jedynki i inne hunt down the freeman. Jeśli ktoś nie grał w jedynkę bądż chciał poczytac o dodatkach gearboxu to niech zawróci póki może

Half Life to "kultowa" seria gier od Valve której kult jest jak coś w rodzaju sekty. Jako że lubie grać w starsze tytuły (i dzieki temu ze są/były darmowe 2 miesiace) postanowiłem ograć całą serię i zobaczyć co w niej takiego kultowego. I nic nie znalazłem, ale do rzeczy.


Half Life jest to gra oryginalnie wydana w 1998 roku która odrazu została uznana klasykiem. Wcielamy się w niej w pracownika kompleksu Black Mesa- Gordona Freemana. Fabuła tejże gry opiera sie na awarii reaktora która doprowadza do katastrofy dzieki ktorej stwory z planety Xen pojawiają się na ziemii. Nasz protagonista jako ze chce zostać bohaterem rzuca się w wir mordu by uratować ziemię. Gra miesza w bardzo dobry sposób eksploracje, sceny strzelane i fragmenty platformowe. Te trzecie najbardziej mi sie podobały co też będzie skutkiem przy ocenach kolejnych czesci. Najwiekszą bolączką tej części pomijając statywną fabułę jest kompletnie skopany level design przez który non stop siedziałem przy walktroughtach by przejsc ten tytuł. Po około 10 godzinach udało mi się ubić ostatniego bossa, który był chyba jedną z trudniejszych rzeczy po etapie z wagonikami. Podsumowując jest to bardzo udana produkcja, taka 7/10


Half Life 2 został wydany w 2004 roku i ma pozorne wrażenie idealnego sequela. Fabuła jest bardziej interesująca, misje są ciekawsze, TTK jest lepsze, level design JEST. Lecz niestety jest to troche taki 1 krok naprzód 2 kroki w tył. Sekwencje platformowe znikneły prawie całkowicie i zamiast tego są logiczne, bossowie są nudni, bohater jest uznawany za jakieś bóstwo, czuć tu sztampę i drewno. W niektórych fragmentach gra jest lepsza to fakt, Alyx jest czasem ciekawa, pies jest super gravity gun czasem też coś pokaże. Ale ogólnie no to tak srednio. Gra się dłuży straszliwie a zakoncznie to cliffhanger gorszy niż w jedynce. 6+/10


O
MÓJ
BOŻE.
Takiego crapowego dodatku to ja jeszcze nie widziałem. Zmian względem 2 nie widać (dodano 1 nowego wroga i flary), Fabuła i Level Design wygląda bardziej jak coś fanowskiego niż coś z dużym budzetem. Misje irytują, a szczególnie ostatni boss i misja eskortowa które są porażkami. Szczyt wielbienia Gordona sięga takiego limitu że już ♥♥♥♥♥ nie wiem czy to jeszcze człowiek czy reinkarnacja Jezusa. Nie będe wspominał o mechanizmie latarki który dopiero poprawili w epizodzie 2 mimo że tutaj jest on najbardziej potrzebny. Szczęśliwie bądź nie tu gra mogła by się zakończyć, bo cliffhangera nie ma. Jak dla mnie 3/10



Całe szczęście że drugi epizod został poprawiony. Jak dla mnie to jest idealny Half Life. Długość znakomita, Scenariusz dobry, Bossowie ciekawi, widać zmiany względem poprzednika, gordon stracił boski status. Ogólnie co mówić gdyby nie cliffhanger i brak wiekszych elementów platformowych to byłaby to naprawdę znakomita gra. Jednakże ten cliffhanger >_<, ehh mam nadzieję ze dostaniemy coś w stylu Half Life: Gordon czy coś tylko żeby ta seria mogła godnie umrzeć. 8+/10

Uwaga! Jest to recenzja wszystkich gier z cyklu Half Life STWORZONYCH PRZEZ VALVE więc pominę tutaj dodatki gearboxu do jedynki i inne hunt down the freeman. Jeśli ktoś nie grał w jedynkę bądż chciał poczytac o dodatkach gearboxu to niech zawróci póki może

Half Life to "kultowa" seria gier od Valve której kult jest jak coś w rodzaju sekty. Jako że lubie grać w starsze tytuły (i dzieki temu ze są/były darmowe 2 miesiace) postanowiłem ograć całą serię i zobaczyć co w niej takiego kultowego. I nic nie znalazłem, ale do rzeczy.


Half Life jest to gra oryginalnie wydana w 1998 roku która odrazu została uznana klasykiem. Wcielamy się w niej w pracownika kompleksu Black Mesa- Gordona Freemana. Fabuła tejże gry opiera sie na awarii reaktora która doprowadza do katastrofy dzieki ktorej stwory z planety Xen pojawiają się na ziemii. Nasz protagonista jako ze chce zostać bohaterem rzuca się w wir mordu by uratować ziemię. Gra miesza w bardzo dobry sposób eksploracje, sceny strzelane i fragmenty platformowe. Te trzecie najbardziej mi sie podobały co też będzie skutkiem przy ocenach kolejnych czesci. Najwiekszą bolączką tej części pomijając statywną fabułę jest kompletnie skopany level design przez który non stop siedziałem przy walktroughtach by przejsc ten tytuł. Po około 10 godzinach udało mi się ubić ostatniego bossa, który był chyba jedną z trudniejszych rzeczy po etapie z wagonikami. Podsumowując jest to bardzo udana produkcja, taka 7/10


Half Life 2 został wydany w 2004 roku i ma pozorne wrażenie idealnego sequela. Fabuła jest bardziej interesująca, misje są ciekawsze, TTK jest lepsze, level design JEST. Lecz niestety jest to troche taki 1 krok naprzód 2 kroki w tył. Sekwencje platformowe znikneły prawie całkowicie i zamiast tego są logiczne, bossowie są nudni, bohater jest uznawany za jakieś bóstwo, czuć tu sztampę i drewno. W niektórych fragmentach gra jest lepsza to fakt, Alyx jest czasem ciekawa, pies jest super gravity gun czasem też coś pokaże. Ale ogólnie no to tak srednio. Gra się dłuży straszliwie a zakoncznie to cliffhanger gorszy niż w jedynce. 6+/10


O
MÓJ
BOŻE.
Takiego crapowego dodatku to ja jeszcze nie widziałem. Zmian względem 2 nie widać (dodano 1 nowego wroga i flary), Fabuła i Level Design wygląda bardziej jak coś fanowskiego niż coś z dużym budzetem. Misje irytują, a szczególnie ostatni boss i misja eskortowa które są porażkami. Szczyt wielbienia Gordona sięga takiego limitu że już ♥♥♥♥♥ nie wiem czy to jeszcze człowiek czy reinkarnacja Jezusa. Nie będe wspominał o mechanizmie latarki który dopiero poprawili w epizodzie 2 mimo że tutaj jest on najbardziej potrzebny. Szczęśliwie bądź nie tu gra mogła by się zakończyć, bo cliffhangera nie ma. Jak dla mnie 3/10



Całe szczęście że drugi epizod został poprawiony. Jak dla mnie to jest idealny Half Life. Długość znakomita, Scenariusz dobry, Bossowie ciekawi, widać zmiany względem poprzednika, gordon stracił boski status. Ogólnie co mówić gdyby nie cliffhanger i brak wiekszych elementów platformowych to byłaby to naprawdę znakomita gra. Jednakże ten cliffhanger >_<, ehh mam nadzieję ze dostaniemy coś w stylu Half Life: Gordon czy coś tylko żeby ta seria mogła godnie umrzeć. 8+/10

Uwaga! Jest to recenzja wszystkich gier z cyklu Half Life STWORZONYCH PRZEZ VALVE więc pominę tutaj dodatki gearboxu do jedynki i inne hunt down the freeman. Jeśli ktoś nie grał w jedynkę bądż chciał poczytac o dodatkach gearboxu to niech zawróci póki może

Half Life to "kultowa" seria gier od Valve której kult jest jak coś w rodzaju sekty. Jako że lubie grać w starsze tytuły (i dzieki temu ze są/były darmowe 2 miesiace) postanowiłem ograć całą serię i zobaczyć co w niej takiego kultowego. I nic nie znalazłem, ale do rzeczy.


Half Life jest to gra oryginalnie wydana w 1998 roku która odrazu została uznana klasykiem. Wcielamy się w niej w pracownika kompleksu Black Mesa- Gordona Freemana. Fabuła tejże gry opiera sie na awarii reaktora która doprowadza do katastrofy dzieki ktorej stwory z planety Xen pojawiają się na ziemii. Nasz protagonista jako ze chce zostać bohaterem rzuca się w wir mordu by uratować ziemię. Gra miesza w bardzo dobry sposób eksploracje, sceny strzelane i fragmenty platformowe. Te trzecie najbardziej mi sie podobały co też będzie skutkiem przy ocenach kolejnych czesci. Najwiekszą bolączką tej części pomijając statywną fabułę jest kompletnie skopany level design przez który non stop siedziałem przy walktroughtach by przejsc ten tytuł. Po około 10 godzinach udało mi się ubić ostatniego bossa, który był chyba jedną z trudniejszych rzeczy po etapie z wagonikami. Podsumowując jest to bardzo udana produkcja, taka 7/10


Half Life 2 został wydany w 2004 roku i ma pozorne wrażenie idealnego sequela. Fabuła jest bardziej interesująca, misje są ciekawsze, TTK jest lepsze, level design JEST. Lecz niestety jest to troche taki 1 krok naprzód 2 kroki w tył. Sekwencje platformowe znikneły prawie całkowicie i zamiast tego są logiczne, bossowie są nudni, bohater jest uznawany za jakieś bóstwo, czuć tu sztampę i drewno. W niektórych fragmentach gra jest lepsza to fakt, Alyx jest czasem ciekawa, pies jest super gravity gun czasem też coś pokaże. Ale ogólnie no to tak srednio. Gra się dłuży straszliwie a zakoncznie to cliffhanger gorszy niż w jedynce. 6+/10


O
MÓJ
BOŻE.
Takiego crapowego dodatku to ja jeszcze nie widziałem. Zmian względem 2 nie widać (dodano 1 nowego wroga i flary), Fabuła i Level Design wygląda bardziej jak coś fanowskiego niż coś z dużym budzetem. Misje irytują, a szczególnie ostatni boss i misja eskortowa które są porażkami. Szczyt wielbienia Gordona sięga takiego limitu że już ♥♥♥♥♥ nie wiem czy to jeszcze człowiek czy reinkarnacja Jezusa. Nie będe wspominał o mechanizmie latarki który dopiero poprawili w epizodzie 2 mimo że tutaj jest on najbardziej potrzebny. Szczęśliwie bądź nie tu gra mogła by się zakończyć, bo cliffhangera nie ma. Jak dla mnie 3/10



Całe szczęście że drugi epizod został poprawiony. Jak dla mnie to jest idealny Half Life. Długość znakomita, Scenariusz dobry, Bossowie ciekawi, widać zmiany względem poprzednika, gordon stracił boski status. Ogólnie co mówić gdyby nie cliffhanger i brak wiekszych elementów platformowych to byłaby to naprawdę znakomita gra. Jednakże ten cliffhanger >_<, ehh mam nadzieję ze dostaniemy coś w stylu Half Life: Gordon czy coś tylko żeby ta seria mogła godnie umrzeć. 8+/10

NOISIA IS LOVE <3

Small indie game about boy who helps mother duck find her children. Gameplay is a simple Assassin's creed styled platformer
that might help in speedrun. Speedrunning this game would be easy but there is one twist. Instead of space for jumping and ctrl for dropping we have left and right mouse button. And it wouldnt be that hard but you control how far you wanna jump by holding & draging a mouse button. Excepting that its still a nice, enjoyable cute platformer with graphics stylized for ps1 era. Imo if u want to be a speedrunner of some sort i reccomend u checking this out. If not it depends on your taste. For me it should have 7-/10

takiej wielkiej rzygowiny to od dawna nie widziałem

They fixed the game OMG!

WOAH!
THIS IS MORE BUGGED THAN I EXPECTED